Ostatnimi czasy, gdy moje Sennheisery stwierdziły, że prawy kanał w zupełności mi wystarczy, testowałem troszkę słuchawki. Ponieważ może się to komuś przydać, zamieszczam coś na kształt recenzji.

[size=14pt]Oczywiście, zapraszam do napisania obiektywnej opinii o swoich słuchawkach [/size]
[size=8pt]
Nadmienię tu, że wpisy typu: "mam słuchawki <xxxxxxxx> i są świetne" nic nam nie powiedzą.


Na pierwszy ogień idą słuchawki Sennheiser CX200 II.
Są to słuchawki douszne, niskooporowe, nie posiadają mikrofonu.
Korzystam z nich przez już prawie 4 lata, z małą przerwą, gdy zacząłem testować, jak bardzo można wygiąć wtyczkę... Doigrałem się, jednak po ponownym dolutowaniu wtyczki (dolutowałem oryginalną, z oryginalną gumką, śladu nie widać) dalej działają jak należy.
Co do jakości dźwięku - dla mnie są niemalże perfekcyjne. Świetne odizolowanie poszczególnych instrumentów, żadne z pasm nie jest "nad" innymi, dźwięki się nie zlewają, są bardzo czyste.
Wtyczka mini-jack - i wszystko jasne. Pasuje praktycznie wszędzie. Dodatkowo końcówka jest galwanicznie pozłacana - jakość dźwięku może nie wzrasta wyczuwalnie, ale napewno od tego nie spada.
Kabel jest symetryczny, czyli kabel jednej słuchawki ma tą samą długość co kabel drugiej słuchawki. W dotaku, kabel jest gumowany, okrągły, na tyle sztywny by słuchawki się nie plątały, a jednocześnie na tyle giętki i lekki, by nie odczuwało się go np. pod kurtką.
Słuchawki te są lekkie, i dość małe. Dobrze wpasowują się w ucho, jednak należy pamiętać, że po zakupie trzeba przetestować, która z 3 par gumek będzie pasowała najlepiej. Dostajemy 3 pary gumek, jedne dość malutkie, jedne średnie, a drugie naprawdę duże. Dobra jakość wykonania - słuchawki nie trzeszczą, nie łamią się, nie pękają etc.
Nie są to jednak słuchawki idealne, było by za fajnie...
Słuchawki ocierając o ubranie przekazują dźwięk do uszu... Na początku niezbyt miłe, później można zniwelować ten efekt. To jest jednak wada chyba wszystkich słuchawek dousznych dokanałowych...
Druga wada - kabel jest dosyć krótki. Przy moim wzroście (ok. 1.90m) jest to długość w sam raz.

Plusy:
+Wytrzymałe przy normalnym użytkowaniu.
+Dobra jakość dźwięku, dźwięk czysty, wyraźnie rozróżnialne instrumenty.
+Wtyczka mini-jack 0.35 cm.
+Mały opór, będą ładnie działały nawet bez wzmacniacza zewnętrznego.
+Symetryczny, praktycznie nieplączący się kabel.
+Mała waga, w uchu praktycznie niewidoczne.
+3 rozmiary dołączonych gumek.
Minusy:
-Brak mikrofonu (dla niektórych minus)
-Kabel ocierając się o ubranie przekazuje dźwięk "szurania" na uszy.
-Średniej długości kabel.
-Oprócz gumek i samych słuchawek brak akcesoriów, np. przetyczki na jacka 6.3mm.

Cena: Na allegro można znaleźć nawet za 50 PLN. W sklepach już 120-160 PLN.


Następne słuchawki to Sony Ericsson MH650.
Naprawdę mnie zaskoczyły, widocznie Sony zapożyczył co nieco swojej technologii, bo reszta słuchawek Sonego Ericssona była... średniej jakości...
Słuchawki douszne, dokanałowe, niskooporowe, z mikrofonem.
Korzystałem z nich jakieś 2 tygodnie. Bez wciśniętego przycisku na pilocie jakość jest fatalna, jednak użyłem najlepszego narzędzia na świecie - paska zaciskowego - i zapomniałem o problemie... Do czasu, gdy telefon, słysząc jakiś dźwięk przez mikrofon dzwonił do osoby, z którą ostatnio rozmawiałem. Niezbyt miłe...
Jakość dźwięku - naprawdę zaskakująca. Są na pewno lepsze niż seryjne HTC, co mnie naprawdę zszokowało. Słuchawki z medium-endowego telefonu (Sony Ericsson XPeria X10 mini pro) grają naprawdę przyzwoicie.
Niskie dźwięki może trochę zbyt podbite, ale to jedyne złe odczucie. Świetne wygłuszenie dźwięków otoczenia - w sumie dokanałowe... Jednak ta sama wada, co w Sennheiserach wyżej - przenoszą dźwięk ocierania o ubranie. Po prostu taka wada sluchawek dokanałowych, z resztą da się ją pokonać.
Standardowa wtyczka mini-jack, jednak ze złączem do mikrofonu - czyli w sumie standardowa.
Kabel nie jest symetryczny - kabel prawej słuchawki jest wyraźnie dłuższy niż kabel lewej słuchawki.
Natomiast sam kabel jest gumowany, dość gruby i sztywny - niestety czuć go pod grubszą warstwą ubrań... Za to nigdy mi się nie poplątały. Duży plus.
Słuchawki troszkę przyciężkawe, co jakiś czas trzeba poprawiać. Razem z telefonem dostałem 2 pary gumek. Jedna jest za duża, druga za mała... Kabel wychodzi ze słuchawki w plastikowej, sztywnej osłonce - co zwiększa jeszcze wagę i tak nie lekkich słuchawek, i psuje walory praktyczne. Są za to dobrze spasowane - nie trzeszczą ani nie niszczą się przy normalnym użytkowaniu. Kabel wystarczająco długi nawet dla wysokich osób.
Pilot jest lekki, malutki, w sumie nie ma się czemu dziwić, bo ma tylko jeden malutki przycisk i mikrofon.

Plusy:
+Wytrzymałe, solidne wykonanie.
+Dobra jakość dźwięku, troszkę zlewające się instrumenty i ciut za wysokie podbicie basu, ale te "wady" specjalnie się nie wyróżniają.
+Wtyczka mini-jack 0.35cm.
+Mały opór nawet z mikrofonem.
+Nieplączący się, długi kabel.
+2 rozmiary dołączonych gumek.
+Leciutki, malutki pilocik.
+Mikrofon.
Minusy:
-Gruby wyraźnie wyczuwalny kabel.
-W HTC HD2 potrafią same dzwonić...
-Kabel ocierając się o ubrania przenosi szuranie na słuchawki.
-Trochę źle dobrane rozmiary gumek.
-Przeciętny mikrofon.

Cena: Na allegro można znaleźć nawet za 30-50 PLN.


Odsłuchałem też kilku kawałków na słuchawkach Creative HQ-1900.
Tutaj niestety się nie rozpiszę, to tylko moje doznania z ok. 20 minut słuchania.
Słuchawki nauszne, średni opór (radyjka za 10 PLN z targu nie dadzą sobie rady, średnie MP3 też tak sobie), bez mikrofonu.
Mini-jack 0.35cm.
Ciekawy, czysty dźwięk, jednak trochę "chłodny". Bardzo wyraźna perkusja. Dobry efekt przebywania w studiu nagraniowym.
Jak na klasę słuchawek nausznych dość lekkie, jednak nakładka na gumkę nie obejmuje całego ucha, i nawet to, że ta nakładka jest pokryta ciekawym i miłym w dotyku... zamszem (?) nie zrekompensuje bolących uszu.
Same słuchawki są wykonane solidnie, jednak obejma trzymająca słuchawki trzeszczy... Nie jakoś strasznie, ale psuje to dobre wrażenie. Tym bardziej, że za tą cenę spodziewałbym się czegoś więcej... Dobre wytłumienie zewnętrznych dźwięków, jednak wystarczy, że ktoś podniesie głos, i zaczyna się zwracać uwagę na wszystko, tylko nie na muzykę. Jednak wytłumienie odebrałem raczej pozytywnie. Powodem tego może być przeznaczenie słuchawek - nie do codziennego użytku na ulicy, tylko do odsłuchiwania muzyki w trasie pociągiem (jakimś cichym, a nie czasami przyjedzie towarowy z naklejką Intercity i już bilety 3 razy droższe...) bądź w zaciszu domowym. Z tego co pamiętam, kabel jest symetryczny, ale ręki sobie uciąć nie dam.

Plusy:
+Czysty dźwięk, wyraźna perkusja.
+Lekkie jak na słuchawki nauszne.
+Ciekawy materiał pokrywający nakładki.
+Dość dobre wytłumienie.
+Mini-jack 0.35cm.
Minusy:
-Niezbyt ergonomiczna nakładka.
-Delikatnie trzeszcząca obudowa
-Średni opór.

Cena: Powyżej 190 PLN.


Słuchawki JVC HA-RX300
Po ok. 2 godzinach przesłuchiwania, muszę przyznać że są ciekawym wyborem.
Są to słuchawki nauszne, bez mikrofonu.
Dobrze wykonane, z bardzo przyzwoitym dźwiękiem. JVC nie kojarzy mi się zbytnio ze słuchawkami, choć muszę przyznać, że te wyszły całkiem całkiem.
Co do jakości dźwięku - dźwięk jest ciepły, niemalże kojący. Idealny do odsłuchiwania jazzowych solówek gitarowych, do odsłuchiwania gitary akustycznej etc. Gitarę elektryczną potrafi przekształcić, jednak słuchacz nie odbiera tego jako coś złego. Chyba, że słuchamy Megadeth - Symphony Of Destruction, wtedy może to irytować - cięte, brutalne i precyzyjne riffy pana Mustaine nagle wydają się... jakby ktoś je oblał miodem. Albo kiślem. Ewentualnie budyniem. Ale to są skrajne przypadki.
Można właściwie powiedzieć, że chociaż i te JVC i Creative wyżej to słuchawki nauszne, generalnie nastawione na podobnych odbiorców (tyle że u JVC z ponad dwukrotnie mniejszym portfelem...) stoją po przeciwnej stronie skali. Te są ciepłe, przyjazne, a Creative są chłodne i precyzyjne. Wybór zależy od gustu (i od portfela... :S). Jednak mając pieniądze na Creativy nie wykluczałbym JVC.
Jeśli chodzi o odizolowanie instrumentów - wszystko się troszkę zlewa... Może nie o tyle zlewa, co wszystko nabiera ciepłego brzmienia. Troszkę za cicha perkusja - dalej ją słychać, jednak nie jak instrument prowadzący, tylko jako instrument wskazujący rytm.
Wtyczka mini-jack 0.35cm, czyli standard.
Kabel prowadzi tylko do jednej słuchawki, jest śliski, grubości mniej więcej takiej, jak seryjne słuchawki od HTC.
Co może denerwować, to nienaturalnie długi kabel... Nie wiem ile może mieć długości, ale 2 metry na pewno.
Same słuchawki są średnio ciężkie, jednak uszy nie bolą po nich tak jak po Creative. Nakładka pokryta cieniutką sztuczną skórą.
Słuchawki są dobrze spasowane, obejma... można nazwać ją dwuczęściową, i choć nie jest to obudowa stricte dwuczęściowa, bardzo dobrze trzyma się głowy.


Plusy:
+Ciepłe, ciekawe brzmienie.
+Wtyczka mini-jack 0.35cm
+Ergonomia na wysokim poziomie.
+Kabel prowadzący tylko do jednej słuchawki.
+Bardzo wygodna obejma z dużym zakresem regulacji.
Minusy:
-Muzyka wydaje się... "pokryta warstewką miodu".
-Troszkę ciężkie.
-Po co komu ponad 2m kabel?
-Oddalona perkusja.

Cena: Na allegro 75 PLN, w sklepie powyżej 100 PLN.