Do seminarium przyjechał proboszcz. Jako, że lubił on testować nowicjuszy, zwołał wszystkich do sali.
-Dzisiaj przejdziecie test, czy aby na pewno nadajecie się na księży.
Po czym każdemu nowicjuszowi założył na fujarę dzwoneczek.
Do sali weszła piękna, naga kobieta. Nowicjusze nie wzruszeni, poza jednym, u którego usłyszano: dzyń-dzyń!
Ksiądz proboszcz mówi:
-Oj widzę, że nie nadajesz się synu na księdza.
Nowicjusz cały czerwony, ostro wkur...ny mówi:
-Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Po czym podciąga sutannę i wypina się w kierunku reszty.
A tu wszystkie dzwoneczki: dzyń-dzyń-dzyń!!