Witam, a więc jakieś dwa tygodnie temu telefon wpadł mi do toalety, przez parę dni leżał sobie w ryżu. Po 3 dniach odzyskał sprawność. Wszystko działało pięknie, nie miałam nic do zarzucenia. Wczoraj wieczorem przed spaniem włączyłam sobie budzik, natomiast rano telefon mnie nie obudził oraz okazało się że jest wyłączony. Po wielokrotnych próbach uruchomienia go, niestety nic nie wskórałam. Początkowo podświetlały się tylko 3 dolne klawisze dotyku gdy próbowałam włączyć telefon, natomiast teraz nawet one nie reagują. Pod ładowarką również nie działa, nawet dioda się nie świci.. Co mogło się się stać ? Czy jest możliwość naprawienia tego, o ile wgl opłaca się jeszcze to naprawiać? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam