Nie da się włączyć. HELP

Witam, a więc jakieś dwa tygodnie temu telefon wpadł mi do toalety, przez parę dni leżał sobie w ryżu. Po 3 dniach odzyskał sprawność. Wszystko działało pięknie, nie miałam nic do zarzucenia. Wczoraj wieczorem przed spaniem włączyłam sobie budzik, natomiast rano telefon mnie nie obudził oraz okazało się że jest wyłączony. Po wielokrotnych próbach uruchomienia go, niestety nic nie wskórałam. Początkowo podświetlały się tylko 3 dolne klawisze dotyku gdy próbowałam włączyć telefon, natomiast teraz nawet one nie reagują. Pod ładowarką również nie działa, nawet dioda się nie świci.. :(:confused: Co mogło się się stać ? Czy jest możliwość naprawienia tego, o ile wgl opłaca się jeszcze to naprawiać? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

Co mogło się stać? Już sam sobie odpowiedziałeś w pierwszym zdaniu. Niestety woda zrobiła swoje. Korozja wewnętrznych elementów postępuje powoli stąd początkowo telefon działał. Samo włożenie telefonu w torebkę z ryżem nie naprawiło wcale sytuacji.Pomogła by pewnie kompiel telefonu w wanience ultradźwiękowej a tak telefon w prawdzie obsechł ale woda która wdarła się do środa nie miała szansy odparować do końca a odparowując powoli narobiła pewnie niezłych szkód w postaci nalotu czy korozji na elementach elektronicznych.
Czy warto naprawiać? Nie wiadomo do puki nikt do niego nie zajrzy i nie stwierdzi co jest do wymiany a tego raczej sam nie zrobisz więc zostaje zdać się na jakiś serwis.