Może jakies kawały na rozweselenie ? ;D
Zacznę:
Do Jasia przyjechała babcia i pyta wnuka:
- Wnusiu, powiedz mi, dobrze się chowasz?
- Staram się ,wzdycha Jaś, ale mama i tak zawsze mnie znajdzie i wykąpie.
Wersja do druku
Może jakies kawały na rozweselenie ? ;D
Zacznę:
Do Jasia przyjechała babcia i pyta wnuka:
- Wnusiu, powiedz mi, dobrze się chowasz?
- Staram się ,wzdycha Jaś, ale mama i tak zawsze mnie znajdzie i wykąpie.
przyjeżdża Polak do angielskiego hotelu i po otrzymaniu pokoju dzwoni do recepcji:
two tea to room two
a recepcjonista odpowiada:
tralalala
Mówi mąż do żony:
- Idź po piwo. Żona na to:
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo
No to mąż na to:
- Hokus pokus, czary mary, wypier... po browary!
Pewien facet leci samolotem, kolo niego siedzi starsza pani.
wyjmuje 2 soki, pyta sie sasiadki czy chciala by jeden, ona na to "nie dziekuje, ale moja dziangwa chetnie zje".
wyjmuje 2 jabłka, kanpaki itp, a pani na to caly czas" nie dziekuje, moja dziangwa zje"
(wklada do torebki sok, jabkla i kanapki, wylatuja same ogryzki i puste kartony)
Sasiadka wyszla do toalety, na to ten facet taki zaciekawiony zaglada do tej torebki a tam................dziangwa! :D
dziekuje.
Czym się różni kobieta od pijawki
.
Tym ze, jak pijawka ssie to nie trzeba jej głaskać po głowie.
Jasio miał problem co najpierw zrobić:
Ożenić się czy iść do wojska.
Poszedł więc do ojca by poprosić o radę. Ojciec powiedział mu tak:
- Jeśli ożenisz się, toś przepadł, a jak pójdziesz do wojska to będziesz miał dwa wyjścia: albo zostaniesz w jednostce, albo pójdziesz na front.
Jeśli zostaniesz w jednostce toś przepadł, a jak pójdziesz na front to będziesz miał dwa wyjścia: albo przeżyjesz i odeślą cię do domu, albo zginiesz.
Jak cię odeślą toś przepadł, a jak zginiesz to będziesz miał dwa wyjścia: albo cię pochowają pod jodliną, albo pod brzeziną.
Jak cię pochowają pod brzeziną toś przepadł, jak pod jodliną to będziesz miał dwa wyjścia: albo zgnijesz, albo pójdziesz do tartaku.
Jak zgnijesz toś przepadł, jak pójdziesz do tartaku będziesz miał dwa wyjścia. Albo pójdziesz na opał albo na papier.
Jak pójdziesz na opał toś przepadł, a jak na papier to będziesz miał dwa wyjścia. Albo przerobią cię na zeszyty albo na papier toaletowy.
Jak cię przerobią na zeszyty toś przepadł, a jak na papier toaletowy to będziesz miał dwa wyjścia. Albo cię powieszą w domu albo na dworcu.
Jak w domu toś przepadł a jak na dworcu to będziesz miał dwa wyjścia. Albo cię powieszą w męskiej albo w damskiej.
Jak w męskiej toś przepadł, a jak w damskiej to będziesz miał dwa wyjścia. Albo cię użyje stara albo młoda. Jak cię użyje stara toś przepadł a jak młoda to będziesz miał dwa wyjścia.
Albo będzie ładna albo brzydka.
Jak będzie brzydka toś przepadł, a jak ładna to masz będziesz miał wyjścia. Albo cię użyje z tyłu albo z przodu. Jak cię użyje z tyłu toś przepadł, a jak z przodu to... tak jakbyś się ożenił.
postaram się zapamiętać :P :P
@ocelot
miszcz! :D
Sposób na wyśledzenie każdego telefonu komórkowego znajdującego się w zasięgu GSM
[gmod]dobre :P tylko pamiętajcie o linkach w znacznikach code[/gmod]Kod:http://www.themobiletracker.com/english/index.html
Kawał o chińskiej gazecie (długi, ale prosze sie nie zrażać :) )
Wieczorem, po imprezie, mąż puka do drzwi swojego mieszkania, otwiera mu żona, wrecza mu do ręki chińską gazete i mówi " co ty zrobiłes! ja cie kochałam! zrobiłam ci dziecko! a ty mi takie rzeczy robisz! "
Facet zażenowany idzie z ta gazetą do pubu i pokazuje kumplom, oni na to " co ty zrobiles! my pilismy z tobą piwo! a ty tu takie rzeczy!"
Mężczyzna nie wie o co chodzi, idzie na policję i wrecza im tą gazete oni na to "nooo. za takie cos to 25 lat spokojniee", i wsadzili go do więzienia.
Ową gazetę wsadził pomiedzy dwie cegły w celi.
Po 10 latach odsiadki, do celi dołącza chińczyk, facet pyta sie go, czy mógł by nauczyc go chinskiego, zgadza się.
Po dalszych 15 latach facet wychodzi z celi, idzie w kierunku centrum miasta, lecz cofa się, gdyż zapomniał o gazecie. Poszedł do celi, odsuwa dwie cegiełki, a gazety zjadły myszy. :D
Zachęcony opisem kawału o chińskiej gazecie - czytam, myślę, że skoro mam się nie zrażać, to warto... a pierwsze co mi przyszło do głowy po odczytaniu tego dowcipu, to to:
http://farellaa.wrzuta.pl/sr/f/2LIKHHvuFl2/suchar
Dawno, dawno temu było coś podobnego o jakiejś małej różowej kuleczce czy coś w ten deseń - osobiście wolę jednak cięte kawały :P ale to moje indywidualne preferencje, więc proszę się nie zrażać :D
A żeby nie odbiegać od tematu ;)
Przychodzi młoda kobieta do spowiedzi:
- Proszę księdza, uprawiałam seks analny...
- OOooo! To będzie Piekło!!
- No... już piecze :'(
To ja opowiem, o pewnym zdarzeniu z przed miesiąca. AUTENTYK! :)
Wchodzą dwie młode dziewczyny do kantoru. Jedna podchodzi do sprzedawcy i mówi, że chciałaby sprzedać 100 rubli, i chciałaby wiedzieć ile to jest warte. Na to gość patrzy w tabele i mówi, że około 9 złotych.
Dziewczyna trochę zdziwiona prosi żeby sprawdził kurs jeszcze raz.
Wtedy odzywa się druga dziewczyna i mówi: no to gratuluję DAŁAŚ DUPY ZA DZIEWIĘĆ ZŁOTYCH :D
Jaka jest różnica miedzy żydami i murzynami?
- Jedni jezdzili na obozy, a drudzy na kolonie.
To ode mnie coś czarnego:
Dlaczego polacy to naród wybrany?
- bo prezydent spadł nam z nieba :o
"Jak jeden kolega żyrandol wieszał" - historia prawdziwa w relacji jego żony.
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, ale po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup tego, tamtego, no obmyć).
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja, taka rozczulona tym widokiem, lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku?
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstał szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskoczył do mnie... Myślałam, że mnie zabije, a on mówi:
- KUTWA!!! Ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!!
Ta historia mnie rozwaliła ;D
[quote author=Zaldier link=topic=97.msg1494#msg1494 date=1292692373]
"Jak jeden kolega żyrandol wieszał" - historia prawdziwa w relacji jego żony.
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, ale po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup tego, tamtego, no obmyć).
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja, taka rozczulona tym widokiem, lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku?
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstał szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskoczył do mnie... Myślałam, że mnie zabije, a on mówi:
- KUTWA!!! Ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!!
[/quote]
A ogladales "Ciacho"?? bo identyczna scena tam byla:P
Internet jest pełny """"""AUTENTYCZNYCH! !!""""""" historii ;) 10x cudzysłowie zostało użyte nieprzypadkowo ;)
A żeby nie odbiegać od tematu:
Cytat:
Ponoć autentyczny tekst rozesłany przez kierownika w jednej z dużych polskich firm, gdzie pracuje masa normalnych osób, które lubią się odprężyć.
Drodzy Koledzy! W związku z bardzo bliskim już szkoleniem w Rowach, czuję się w obowiązku podjąć kolejny raz tę syzyfową pracę i zaapelować do Waszego człowieczeństwa, resztek instynktu samozachowawczego i sumienia (trudny wyraz, zjawisko sumienia nie jest wśród Was powszechne, wiem).
Jak wiecie szkolenie jest przeznaczone dla pracowników działów sprzedaży ze wszystkich spółek grupy A*****R. Znaczy to, że oprócz nas będą tam również normalni ludzie. Dlatego proszę o przestrzeganie paru zasad, które pozwolą nam przebrnąć jakoś przez ten kolejny ciężki życiowy egzamin:
1. Nie awanturujemy się zaraz po przyjeździe o warunki zakwaterowania czy miejsce przy stole. Delikatnie zwracamy uwagę osobom odpowiedzialnym za zaistniałą sytuację i grzecznie proponujemy zmianę.
2. Nie upijamy się do nieprzytomności.
3. Nie wolno w żadnym wypadku publicznie bić lub lżyć Jarka W.
4. Nie przewracamy stołów, krzeseł i ław.
5. Nie zasypiamy na krześle, ławce, fotelu ani na stole w trakcie trwania szkolenia czy integracji. Zakaz ten dotyczy również pleneru.
6. Pilnujemy się nawzajem i jak kogoś ogarnie słabość grzecznie, spokojnie i dyskretnie ewakuujemy kolegę na z góry upatrzoną pozycję.
7. Nie używamy cały czas wyrazów wulgarnych (np. zamiast powiedzieć "kurwa czy masz jeszcze te w dupę jebane papierosy, bo mi właśnie kurwa wyszły do chuja zajebanego" można powiedzieć "czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem"; albo zamiast powiedzieć "do chuja! Widziałeś tę sukę z ... .,na pewno wali się jak dzika, o ja pierdolę" można powiedzieć "widziałeś jaka fajna dziewczyna przyjechała z firmy..."
8. Nie bijemy się między sobą, a ewentualne kłótnie należy cicho przeprowadzać i nie wołać nikogo na arbitra.Â
9. Nie ryczymy jak dzikie zwierzęta.
10.Nie wycieramy podłogi kolegami z pracy ani ze spółek.
11.Nie pytamy kolegów, którzy mówią rzeczy, które wydają się nam absolutnie bezsensowne "głupi się robisz?"
12.Nie opowiadamy nikomu głupot i nie zanudzamy opowieściami o naszych pijackich bądź seksualnych osiągnięciach.
13.Z Zarządem rozmawiamy TYLKO na trzeźwo!!! Staramy się podczas rozmowy nie opowiadać głupot o naszych niesłychanych możliwościach, umiejętnościach i osiągnięciach przyszłych, jak i minionych. W żadnym wypadku nie roztaczamy przed Zarządem wizji pojemności rynku w poszczególnych grupach asortymentowych. Podczas rozmowy nie należy trzymać rąk w kieszeniach, palić i wydmuchiwać dymu prosto w twarz rozmówcy, ani drapać się po genitaliach. Nie należy również obejmować rozmówcy ramieniem. Pamiętamy że Członek Zarządu naszej firmy nie jest "luźnym spoko ziomem".
14.W żadnym wypadku nie kiwamy ręką na Członka Zarządu Naszej Firmy.
15.Nie zmieniamy, klnąc na czym świat stoi, regulaminu gier i konkursów przygotowanych dla nas przez pracowników firmy szkolącej.
16. Jeżeli któryś z uczestników szkolenia nie będzie chciał pić każdej kolejki, nie ryczymy na całą salę "nie chlasz? - to po chuj żeś tu przyjechał"
17.Nie gwiżdżemy na obsługę, nie domagamy się gromkim głosem wódy, żarcia czy usługi seksualnej.
18.Nie wolno uniemożliwiać wejścia/wyjścia z zajmowanego wspólnie z kolegami domku/pokoju poprzez odbywanie tam długotrwałego stosunku płciowego.
19.Nie wolno oddawać moczu do umywalek ani pojemników na śmieci. Można to uczynić do klozetu lub pisuaru.
20. Jeżeli w trakcie zabawy ktoś wyłączy prąd, bo już najwyższy czas iść spać, należy jak najszybciej podać mu szklankę zimnej wody.
21. Przed pytaniem "czy jest tu coś do wypierdolenia?", przed wykonaniem "tąpnięcia w Bytomiu" bądź "pionizacji" sprawdzamy, czy jesteśmy we właściwym domku/pokoju. Nie wyłamujemy drzwi wejściowych do w/w obiektów "bo tam na pewno się schował!"
22. Szkody powstałe podczas kretyńskich, pijackich wybryków będą pokrywane z Waszego uposażenia, bez dyskusji.
23.Będąc pod silnym wpływem alkoholu nie przechadzamy się środkiem ośrodka wczasowego i nie informujemy całego otoczenia, że jest luźno,
24.Chcąc odbić partnerkę w tańcu (o ile dojdzie do zabawy tanecznej) nie przypalamy nikogo papierosem ani nie odpychamy jak chłopca.
25.To nieprawda, że wszystkie kobiety, które będą na szkoleniu mają ochotę pobzykać się z Wami i nie należy również wygłaszać komentarzy w stylu: "kurwa! Tę to bym jebnął..."
26.Zabraniam palenia i robienia setek zdjęć w trakcie szkolenia i integracji. W szczególności zakaz ten dotyczy Sebastiana. Jemu nie wolno dotykać aparatu w ogóle!
27.Nie odbywamy długotrwałych i głośnych stosunków płciowych w pomieszczeniu, w którym przebywają jeszcze inne, postronne osoby, które pragną odpocząć.
28.Nie obrażamy się wzajemnie i nie snujemy głupawych opowieści o rezultatach nieudanych eksperymentów niemieckich na ludności polskiej
29. Przed rozpoczęciem darcia mordy z treścią, która ma zachęcić napotkaną kobietę do natychmiastowego odbycia stosunku płciowego, należy się rozejrzeć i oszacować audytorium. Naprawdę nie wszyscy mają ochotę tego słuchać.
Życzenia Bożonarodzeniowe
Przyjemnego szumu w głowie Wygodnego miejsca w rowie, no i może jeszcze potem spokojnego snu pod płotem. Żeby pies z kulawą nogą Cię nie oblał idąc droga. Dużo czadu i uroku w nadchodzącym Nowym Roku 2011 !!:*;))) Wesołych Świąt!!;))
Mnie to wczoraj zabiło :D Kawał którym można ładnie dopiec różnym kibicom... wersja oryginalna, więc aby nikt się nie czuł urażony :P z racji słownictwa -> code
Kod:Przychodzi baba do ginekologa:
- Panie doktorze, od pewnego czasu moja pochwa wydaje jakieś dziwne dźwięki...
- Dobrze, zbadam to.
Lekarz przykłada głowę do pochwy i słyszy: WISŁA TO JEST POTĘGA! WISŁA NAJLEPSZA JEST... (odsuwa się)
Kobieta więc pyta:
- Panie doktorze, czy to coś poważnego?
- Nie... każda pizda tak śpiewa.
Cytat:
<Palemka> - Czym się różni byle popierdółka od prawdziwego mężczyzny?
<Palemka> - Popierdółka mówi "stanik zapinany z przodu", a prawdziwy mężczyzna - "stanik rozpinany z przodu".
<DoubleGJ> prawdziwy facet nie rozpina, prawdziwy facet zdziera :D
<goegoe> prawdziwy facet nie nosi stanika
Mąż i żona. Romantyczna kolacja. Zakochani piją winko:
- Kochana, a mogłabyś powiedzieć jakąś rzecz, która jednocześnie by mnie ucieszyła i wkurw*ła?
- Masz większego chu*a od swego brata. ;D
kurcze nie skumałem ;p
Przyjrzyj się uważnie a zobaczysz same sedno :P
zamiast smartphone powinno być iPhone :D
Aby wtedy miało to sens, ktoś musiałby się wysilić i zrobić taki układ na naszych Leonach ;)
oki teraz mi się udało ;p
Do seminarium przyjechał proboszcz. Jako, że lubił on testować nowicjuszy, zwołał wszystkich do sali.
-Dzisiaj przejdziecie test, czy aby na pewno nadajecie się na księży.
Po czym każdemu nowicjuszowi założył na fujarę dzwoneczek.
Do sali weszła piękna, naga kobieta. Nowicjusze nie wzruszeni, poza jednym, u którego usłyszano: dzyń-dzyń!
Ksiądz proboszcz mówi:
-Oj widzę, że nie nadajesz się synu na księdza.
Nowicjusz cały czerwony, ostro wkur...ny mówi:
-Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Po czym podciąga sutannę i wypina się w kierunku reszty.
A tu wszystkie dzwoneczki: dzyń-dzyń-dzyń!!
;D
Przeglądając stronki natknąłem sie na koszulkę z ciekawym napisem.
http://i.pinger.pl/pgr25/cc7857c9002...e_ksiedzem.jpg
Ryś, miś i łoś siedzą sobie i rozprawiają:
- Ale na nas dziwnie mówią, jakoś tak pedalsko, zdrobniale. Ja od dziś jestem niedźwiedź. A ty, łoś?
- Jaaa? Ja nie wiem, rysiu, powiedz coś!
- Ja jestem Ryszard, pedale!
Wisi Jezus na krzyżu otoczony strażą. Podnosi głowę patrzy w tłum i resztą sił woła:
- Piotrze!
Piotr się zerwał leci do Jezusa ale strażnicy go złapali i go okładają bez litości.
Jezus znowu zawołał:
- Piotrze!
Piotr jakoś się wytargał i biegnie, ale znów go dopadli, złamali mu nogę i wyrwali rękę.
Jezus znowu:
- Piotrze!
Piotr cudem doczołgał się do krzyża i mówi:
- Tak, Panie mój?
- Twoją chałupę stąd widać.
Kod:http://bebzol.com/pl/Niekonczacy-sie-szampon.7651.html
Trzy wzburzone żony spotykają się 3 tygodnie po tym, jak ich mężowie zapisali się do Bowling Clubu.
- Tak dalej być nie może! - zaczyna pierwsza ? Oni tam grają i chleją piwsko! Mój wczoraj po treningu nie był w stanie dojść do mieszkania i zasnął na wycieraczce!
- To się musi skończyć! - nawija druga ? Mój doszedł wprawdzie do domu, ale bąkał tylko coś niewyraźnie i w końcu położył się spać w wannie!
- Koniec, raz na zawsze !? wrzeszczy najbardziej wkurzona trzecia żona - Mój doszedł wprawdzie o własnych siłach do mieszkania, położył się nawet do łóżka i zasnął. Po chwili przebudził się jednak i zaczął się do mnie dobierać. Wsadził mi dwa palce do cip*i, trzeci w d*pę a po chwili zaczął się drzeć:
"Józek, daj inna kulę, bo ta mi się coś k***a, ślizga!!!"
buahahahaha
Rzecz się dzieje na wsi.
- Józek, wszyscy mają komórkę, ja też chcę.
Józek niewiele myśląc bierze młotek, gwoździe, dechy i zbija komórkę.
W nocy pijane małolaty wracają z dyskoteki i malują napis "Zocha to k****a".
Rano Józek patrzy przez okno i woła:
- Zocha, masz smsa!
Muahahahah :E
Klient skarży się na infolinii operatora komórkowego:
- Nie docierają do mnie wiadomości!
- To może spróbuje pan jeszcze raz przeczytać?
;)
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, Janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!