Zgadza się, jest w sumie jest podobny... czasami nawet z pozoru małe detale, są w stanie znacząco wpłynąć na cały ogląd sytuacji
W gruncie rzeczy w serwisowaniu sprzętu chodzi o to, co przed chwilą napisałeś - kasa + czas = profit. Jeśli dodasz do tego wyeliminowanie możliwości powtórnego padnięcia jakiegoś układu, czyli hipotetyczną oszczędność czasu i kasy = profit^2
Jeśli masz gwarancję - ślij, niech robią. Jeśli nie masz... no to trzeba myśleć i kombinować. Pytanie tylko, czy takie kombinowanie to coś naprawdę koniecznego, czy sztuka dla sztuki, bo tego ciągle nie wiem :-)
Jak wygląda Twoja sytuacja z tym telefonem? Włącza się? Ładuje? Wchodzi do bootloadera? W jakim momencie tak się stało?