Są tacy, którzy faktycznie nie ufają tego typu "wynalazkom" i zostają przy stockach - czy to z powodu gwarancji, czy obaw przed "bonusami"... Jednak osobiście uważam, że tyle osób testuje dane "wypieki", że jeśli coś takiego by się w tym znalazło, to zostałoby wykryte - jak nie przez pierwsze sto czy tysiąc osób, to przez tysiąc pierwszą

Oczywiście, opiera się to trochę na ślepej wierze i po prostu zaufaniu... Ale, jeśli coś by w którymś romie wyszło, to taka wieść by się bardzo szybko rozniosła i producent byłby 'spalony'.

Zawsze są ludzie i ludzie - tacy, którzy 'gotują' dla przyjemności, tacy, którzy 'gotują' dla zysków na przykład z PayPala, oraz - niestety - tacy, którzy będą robili malware, aby wyciągnąć na raz jak najwięcej i zniknąć... i to tyczy się zarówno romów, jak i różnych aplikacji (wiadomo, że masa Appsów z Androida lubi wysyłać nasze dane bez naszej zgody), stron internetowych, załączników w mailach, zainfekowanych pendrive'ów i klawiatur, a nawet - swego czasu - terminali płatniczych MasterCarda :-)

Sprawdzając moje szczegółowe bilingi nigdy nie natrafiłem na jakiekolwiek połączenie, którego nie wykonałbym ja sam... ale ja też nie sprawdzałem każdego dostępnego romu na rynku, a jedynie te, z którymi się dobrze czuję...

Reasumując: ryzyko jest. Ale jest zawsze i we wszystkim. Kwestia tego, jak bardzo chcesz je zminimalizować - wtedy polecam stocki, bez żadnych programów prywatnych twórców, bez cracków itd.