Wszelka analogia telefon/komputer, mimo, że logicznie jest pierwszą, która przychodzi na myśl jest niestety kompletnie nietrafiona. Nie znam komputera tak ograniczonego pod kątem możliwości ingerowania w zawartość jak smartphone. Prędzej przyrównałbym słuchawkę do samochodu
HD2 według producenta jest przygotowany do pracy w środowisku WM6.5. Nie WP7, nie Android, nie Ubuntu, nie MeeGo... WM6.5. Jeśli do starego diesla celem zaoszczędzenia jak co niektórzy lejesz zużyty olej roślinny zamiast oleju napędowego... i akurat wtedy coś się zapcha a silnik wystrzeli w kosmos, to też nie będziesz miał (chyba?) pretensji do marki, salonu, aso, stacji benzynowej, czy producenta oleju kujawskiego... samochód miał jeździć na oleju napędowym, a HD2 miał działać na WM6.5. Wiedząc o tym nie ma co się dziwić, że serwis nie bawi się w caritas ani polską akcję humanitarną - serwis robi co do niego należy - zepsujesz = płacisz.
Tak jak powiedział Vinrael - komputer to sprzęt, w którym jak pójdzie karta graficzna to wymieniasz kartę graficzną. Padnie dysk - kupujesz dysk. Zepsuje się jeden element, to naprawiasz/wymieniasz jeden element.
W smartphone'ach psuje się jeden element, to przy okazji musisz wymienić tuzin dobrych, bo już nic z nimi nie zrobisz, bo to wszystko jest tak połączone, że to po prostu nieopłacalne. Generuje to koszty, fakt, ale i tak mniejsze niż np rozlitowywanie płyty głównej HD2 i sprawdzanie, który element działa, a który nie, a potem ponowne wlutowywanie to na "świeżą" płytę główną.
A co ma oprogramowanie do sprzętu... otóż - wszystko. Oprogramowanie kontroluje do kiedy ładujesz baterię, do ilu mhz pracuje procesor i czy bootloader zostanie nadpisany jakimś zabawnym programem, który dostarczy dużo śmiechu swojemu twórcy, czy może jednak bootloader pozostanie w stanie nietkniętym abyś mógł ponownie uruchomić swój telefon. Wystarczy trochę pomyśleć. Jeśli kiedykolwiek bawiłeś się w OC i spaliłeś kartę graficzną/procesor to nadal uważasz, że to "samo się stało" i oprogramowanie nie ma nic do rzeczy?