W naszym kraju to teraz to już po ptakach. Nawet jeśli już wzywać policję, to jakie się ma dowody?
Serwis 1 powie, że to serwis 2.
Serwis 2 powie, że to serwis 1.
Bardzo nam przykro, nie mogliśmy pomóc.
Na przyszłość takie rzeczy od razu do "ASO" - w tym wypadku Regenesis. Osiedlowy zaprzyjaźniony serwis w razie wpadki powie że ma to w dupie, a tak w ogóle to nigdy nie mieli tego klienta z tym telefonem - słowo przeciw słowu. W Regenesis jednak ślad zostaje (choć oczywiście nie życzę nikomu korzystać z usług jakiegokolwiek serwisu).
Co do samej naprawy i kosztów tej naprawy - ponad 500 złotych to kwota, za którą Leo naprawiać się po prostu nie opłaca. Lepiej sprzedać pozostałości na jakiś demontaż, dołożyć trochę i kupić kolejny telefon (czy to Leo, czy coś innego, wszystko w zależności od preferencji systemowych).